Oto i oczekiwany komentarz:
29 maja 2016 roku po godzinie 19 i krótkich "Faktach" prezentowanych tym razem przez Primoża Loserkę, rozpoczął się 4 konkurs wletnim zimowym Pucharze Świata snh 2016. Warunki (Pingi) do lotów były lepsze niż w sobotę (głównie dlatego, że tym razem "gościł" stary moderator, ale nowy hoster ligi - Raver). Na starcie stanęło 15 zawodników co oznaczało awans wszystkich do II serii i szansę podwójnej kompromitacji. Po pierwszej serii prowadził BOKS, jednak nie powiemy o najlepszych, ale o "najlepszych od tyłu".
W I serii mieliśmy tylko jedną bulę w wykonaniu "Panapiąte dziewiąte miejsce" Robina. Zgodnie z tradycją skoków na bulę wydawało mu się, że odbił piłkę prawidłowo, jednak już po sekundzie bogowie haxballa stwierdzili inaczej i piłeczka poleciała na 42 m. Oczywiście co również jest swego rodzaju zwyczajem zaczął się dopatrywać konspiracji (lagów) i prosił Onysza moderatorów zastępujących nieobecnego Onysza o powtórkę skoków. Najwyraźniej zapomniał, że snh nie robi już powtórek (bo były nadużywane przez skoczków - nie wiem czemu, to chyba zaszczyt skoczyć bulę co nie ) i powtórki nie było. Robin najwyraźniej się wkurzył (pewnie dlatego, że miał małe szanse na zdobycie ulubionego piątego dziewiątego miejsca) i rzucił się na moderację tworząc jeszcze więcej teorii spiskowych (Myniax byłby dumny). Groziła mu za to DSQ z całego konkursu, ale całe szczęście moderacja zlitowała się nad Robinem i pozwoliła mu skoczyć ponownie (dobrze dla niego, bo punkcik do Złotej Buli już był). Jednak już po konkursie Robina zmuszono na przymusowe wakacje na Ba(n)hamach, gdzie ma przemyśleć sens życia. Przez co też nie udzielił nam wywiadu. Po za tym jednym wybrykiem reszta skoczyła "na miarę przyzwoitości".
W drugiej serii doczekaliśmy się następnych dwóch bul. Pierwszy był samozwańczy "pierwszy i największy buloklep w historii snh" ATG (Złota Bula rzeczywiście zweryfikuje jego słowa). Jego bula była bardzo podobna do buli Robina (ale czy jest w tych "skokach" jakaś różnica?). Co ciekawe to właśnie Robinowi bardziej zależało na wyżaleniu sięOnyszowi moderacji, niż samemu "buloklepowi". "Takie skoki są częścią mnie" - skomentował ATG, "nie ma co się przejmować, zdarza się. Nawet jest punkcik do Złotej Buli!". Zapytany o szansę wygrania całego cyklu (Złotej Buli, odpowiedział "Postaram się. Ostatnio wypadłem z formy jeżeli chodzi o buloklepanie więc niczego nie obiecuję". Na koniec powiedział w stronę Primoża "Loserka! Idę po rekord!" (przypominam, że za pobicie rekordu Primoża Peterki w najkrótszym skoku - obecnie wynosi 15.5 m - zawodnik otrzymuje 5 punktów do kl. generalnej Złotej Buli).
Ostatnią bulę tego dnia zaliczył Lacrox, który co ciekawe "wybudował" tą skocznię. Skoczył najkrócej ze wszystkich bo 38 m. Po swoim skoku powiedział "Myślałem, że skoczę 140 m, no ale coś nie poszło i jest o 100 m za blisko. To pewnie przez te krzywe linie". Ogólnie konkurs wygrał niespodziewanie Robek, wyskakując jak Feniks z popiołów na 140 m. Podium uzupełnili Jabol i Primoż "Loserka" Peterka. Pierwszy po I serii BOKS tym razem popsuł swój skok i skoczył ledwie 106 m. Mówił, że się tego spodziewał, bo x mu odmówił posłuszeństwa. No cóż mógł zawsze w takim razie skoczyć na bulę. Tak miałby punkt w Złotej Buli, ale teraz nie ma ani punktu ani zwycięstwa. Inaczej mówiąc przegrał życie.
Natomiast po raz kolejny nie ujrzeliśmy Andersa "Onysza" Jakopsena. Zawodnicy zaczynają snuć różne teorie nt. gdzie może podziewać się Anders. Najpopularniejszą jest w tej chwili "teoria benzyny", według której Onysz przesadził z benzyną i w efekcie czego zasnął na jakiejś stacji benzynowej (na której konkretnie nie wiadomo). Pewni tej teorii są moderatorowie snh (w tej chwili najważniejsze osoby na forum), w szczególności Primoż Peterka i dzisiejszy host Raver. Co się stanęło z Onyszem, gdzie jest i co robi? Nie wie do końca nikt.
W klasyfikacji Złotej Buli SNH nie ma większych zmian. Doszło jedynie troje zawodników (Robin, ATG, Lacrox), także w tym momencie aż 13 zawodników prowadzi, każdy ma po jednej buli. Jednak do końca sezonu pozostało dużo czasu, także jest jeszcze wiele okazji na klepanie buli i odskoczenie od przeciwników. Klasyfikacja jest dostępna w pierwszym poście.
Zawodnicy żegnają się już ze "spidowym" Trondheim. Widzimy się za tydzień w Pragelato!
MÓJ DOPISEK:
Niestety w poniedziałek nie zdążyłem dokończyć tej relacji, dlatego wstawiam ją teraz. Jest to taka wstępna próba przed pisaniem naniepoważnie, które zacznie się już w sobotę po konkursie w Pragelato. Mogły mi już wypaść z głowy niektóre wypowiedzi, ale wszystko to co pamiętałem starałem się tu wstawić. Mam nadzieję, że relacja podobała się
29 maja 2016 roku po godzinie 19 i krótkich "Faktach" prezentowanych tym razem przez Primoża Loserkę, rozpoczął się 4 konkurs w
W I serii mieliśmy tylko jedną bulę w wykonaniu "Pana
W drugiej serii doczekaliśmy się następnych dwóch bul. Pierwszy był samozwańczy "pierwszy i największy buloklep w historii snh" ATG (Złota Bula rzeczywiście zweryfikuje jego słowa). Jego bula była bardzo podobna do buli Robina (ale czy jest w tych "skokach" jakaś różnica?). Co ciekawe to właśnie Robinowi bardziej zależało na wyżaleniu się
Ostatnią bulę tego dnia zaliczył Lacrox, który co ciekawe "wybudował" tą skocznię. Skoczył najkrócej ze wszystkich bo 38 m. Po swoim skoku powiedział "Myślałem, że skoczę 140 m, no ale coś nie poszło i jest o 100 m za blisko. To pewnie przez te krzywe linie". Ogólnie konkurs wygrał niespodziewanie Robek, wyskakując jak Feniks z popiołów na 140 m. Podium uzupełnili Jabol i Primoż "Loserka" Peterka. Pierwszy po I serii BOKS tym razem popsuł swój skok i skoczył ledwie 106 m. Mówił, że się tego spodziewał, bo x mu odmówił posłuszeństwa. No cóż mógł zawsze w takim razie skoczyć na bulę. Tak miałby punkt w Złotej Buli, ale teraz nie ma ani punktu ani zwycięstwa. Inaczej mówiąc przegrał życie.
Natomiast po raz kolejny nie ujrzeliśmy Andersa "Onysza" Jakopsena. Zawodnicy zaczynają snuć różne teorie nt. gdzie może podziewać się Anders. Najpopularniejszą jest w tej chwili "teoria benzyny", według której Onysz przesadził z benzyną i w efekcie czego zasnął na jakiejś stacji benzynowej (na której konkretnie nie wiadomo). Pewni tej teorii są moderatorowie snh (w tej chwili najważniejsze osoby na forum), w szczególności Primoż Peterka i dzisiejszy host Raver. Co się stanęło z Onyszem, gdzie jest i co robi? Nie wie do końca nikt.
W klasyfikacji Złotej Buli SNH nie ma większych zmian. Doszło jedynie troje zawodników (Robin, ATG, Lacrox), także w tym momencie aż 13 zawodników prowadzi, każdy ma po jednej buli. Jednak do końca sezonu pozostało dużo czasu, także jest jeszcze wiele okazji na klepanie buli i odskoczenie od przeciwników. Klasyfikacja jest dostępna w pierwszym poście.
Zawodnicy żegnają się już ze "spidowym" Trondheim. Widzimy się za tydzień w Pragelato!
MÓJ DOPISEK:
Niestety w poniedziałek nie zdążyłem dokończyć tej relacji, dlatego wstawiam ją teraz. Jest to taka wstępna próba przed pisaniem na
#ThankYouOnysz